Turystyka, Podróże i rekreacja

Tańsze wakacje nad morzem po sezonie

Przyjęło się, że nad morzem jedziemy latem. Ma to swoje oczywiste zalety: przerwa wakacyjna dzieci, cieplejsza woda, bogatsza oferta atrakcji turystycznych itp. Jednocześnie musimy jednak liczyć się z ogromnym ściskiem w najpopularniejszych ośrodkach wypoczynkowych, tłumami i hałasem. I oczywiście podwyższonymi cenami. Taki np. hotel w Gdańsku w szczycie sezonu może być o kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt złotych droższy niż poza nim.

Tzw. sezony niskie, średnie i wysokie ustalane są często indywidualnie przez hotele i pensjonaty. Różnica w temperaturach i pogodzie pomiędzy ostatnim tygodniem sierpnia, a pierwszym września zwykle jest niewielka. Za to zdecydowanie odczują to nasze portfele. Czasem wystarczy więc przyjechać 2 dni później by cena z np. 160 zł za osobę spadła do 95 zł. To przykład z Władysławowa. Inny przykład to hotel w Gdańsku, gdzie wystarczy przyjechać ostatniego dnia sierpnia, by zamiast 415 zł za pokój zapłacić tylko 335 zł.

Oprócz ogromnych oszczędności za nocleg zyskujemy również na mniejszym obłożeniu hoteli, a tym samym większym wyborze, którego zwykle nie ma w szczycie sezonu. Mniejszy ścisk spotkamy również w najpopularniejszych atrakcjach turystycznych, które zwykle czynne są znacznie dłużej lub nawet cały rok. To również idealny okres dla tych, którym zależy na ciszy i spokoju, obawiających się głośnych dyskotek pod oknami hotelu. Najbardziej imprezowa brać, czyli uczniowie szkół średnich i studenci, walczą wówczas z ostatnimi egzaminami bądź przygotowują się do nowego roku akademickiego.